Moja ulubiona postać to Boone, szkoda że tak szybko go uśmiercili (byłem zaskoczony).Ten wierny uczeń Locka, który często mu towarzyszył(chodził na polowania, uczył się strzelać) wg mnie był wporzo.W sumie Locke powtarzał coś "że był ofiarą, której domagała się wyspa"ale kto by go tam słuchał
Szkoda że tak szybko umarł i to nie w jakiejś ważnej sprawie, tylko na początku tak myślał.Niestety musiałem się męczyć bez niego przez tyyyle sezonów...
.Raz tylko był na początku 3 jako wizja Łysego.Ale i tak według mnie był fajny(chyba tylko ja tak uważam)ale cóż piszcie komentarze i oceny.Ja oczywiście 10/10