przez Piotrek94 » 11 maja 2010, 14:15
Po pierwsze Blood: to nie Desmond zagral, bo to postac fikcyjna,tylko Henry Ian Cusick ktory kreuje te postac, ale faktycznie swietnie Cusickowi to wyszlo.
Sam odcinek odbiega od dotychczasowych, dlatego swietnie sie ta swiezosc przyjeła, najlepszy odcinek 3 sezonu obok finalu i 3x20.
Gdzies w necie znalazlem ze otrzymal ten odcinek jakas nominacje do serialowych nagrod za najlepszy scenariusz. Zasluzenie, bardzo zawily, pokrecony i potrafi wciagnac. Jakby lost poszedl w ta strone to zyskalby nowych fanow(i stracil starych?), bo odcinki w takim pokreconym stylu, gdzie granica rozumu nie ma bariery sa najlepsze w innych serialach np. House. A zakonczene z tekstem o smierci Charliego jest jednym z lepszych zakonczen w Loscie. Umi przytrzymac w napieciu.