W sumie nie ma co oddzielać odcinków to napisze jeden post
Jak dla mnie dobre rozpoczęcie sezonu, ocenę dałbym 8-9/10 Parę spostrzeżeń;
- Alternatywna wersja wydarzeń- Całkiem ciekawe rozwiązanie, retrospekcje czy flashforwardy (?) raczej nie mogły się już znaleźć, czymś musieli to zapchać, ja tam jestem bardzo ciekaw co z tego dalej wyniknie
- Sayid - Jestem prawie pewien, że wcale nie zmartwychwstał, twórcy mówili nieraz, że to niemożliwe. Dead is dead. Zresztą to byłoby beznadziejne rozwiązanie gdyby tak po prostu wstał i ożył (taka teoria - być może nowy Sayid to tak naprawdę Jacob, biorąc pod uwagę co się stało z Locke'iem i jak Jacobowi zależało na przeniesieniu Sayida...) Tak czy inaczej nie podoba mi się to, mogli go już zabić i zostawić w spokoju
- Juliet - Szkoda, że umarła. Szkoda, że nie od razu.
- Flocke - No tu najciekawsze akcje były. W końcu dowiedzieliśmy się nieco o potworze, Akcja z Richardem rl. Przemowa o Johnie daje do myslenia, w finale wydawało się, że zbyt pokręcone, ale teraz przekonał mnie jego wątek, dobra postać
- Ben - Hah, wcześniej wielki pan i władca, teraz przez wszystkich pomiatany, to przez Flocka, to przez Richarda... Jego czas zdecydowanie się skończył i czekam aż padnie trupem
- Świątynia - No, nowa lokacja to na pewno na plus, ale ze starym azjatą przegięli :C W ilu produkcjach można oglądać taką samą postać?
- Hugo - Najlepsza postać z pilota
Groźnie wygląda z bronią