przez Piotrek94 » 05 lip 2010, 12:02
Widze ze mieszane uczucia macie co do tego epa (od zachwytu do shitu) tak jak ja. Tylko momentami zasluzyl na pochwaly: wybuch Ilany- najwieksze zaskoczenie dla mnie w tym sezonie. Jest przeciez w main cast, pojawiala sie na plakatach, a tu ja spalili. Dobry byl wybuch Czarnej skaly, widac ze koniec blisko bo nieszczedza srodkow by szokowac, pozbyli sie kolejnej fajnej postaci/miejsca. No i Des potracajacy inwalidow of course.
Altern linia czas. nudna jak te Jacka i Sawyera. Kazda praktycznie o tym samym i w slabym stylu (oprocz ostatniej). Spodziewalem sie rodzinki Hurleya jak w Numbers, czyli dziadka, braciszka i jego mamy, a tu tylko ta Libby. Wolalem ja na wyspie.
Zaobserwowalem pewna rzecz. W 1 sezonie lazili po wyspie praktycznie ciagle a znalezli tylko Swana, czyli miejsce ktore praktycznie najtrudniej znalezc. A tu kilka stacji, wioska, radiostacje no i podobno duza liczba studni. Naciagane troche wg mnie. Ale wrzucenie Desa do studni niezle choc je przeczuwalem. 8/10 tylko dzieki ostatniej scence.