Odcinek bardzo dobry, szczególnie moment w którym Jack, Kate i Charlie wyruszyli do kabiny pilotów ;D Bardzo mnie wciągnął Ocena: 9 (odcinek świetny, ale gra aktorów nie powaliła mnie na kolana)
Sam epizod jest dość standardowy - Takie tam poznanie się. Rzeczywiście, gra aktorów w tym czasie nie była doskonała, ale musieli się trochę rozkręcić po jakimś czasie. No i lejąca się krew z Pilota (chodzi mi o człowieka, nie tytuł epa). Mocne 8 i tak jak mówił poprzednik - Ten kto obejrzy pierwszy ep da szansę temu serialowi i będzie oglądał dalej.
Pierwsyz odcinek, wiadomo - ma się do niego sentyment, do tego zaczęła się przygoda z Lostem Świetna scena gdy pokazują rozbity samolot, potem wyprawa do kabiny, nie wypada dac tu innej ceny niż 10.
Zdecydowanie nie zapowiadał się hit. Mimo to daję odcinkowi 10/10. A tak po za tym, to zacząłem Losta oglądać przypadkiem, i jak na niego natrafiłem myślałem że ten facet Dżungli (Jack) wybiegnie do jakiegoś MIAMI i powie że go porwano. Miło się zaskoczyłem.